Motocyklistka potrącona we Wrocławiu, czy to próba zabójstwa?

1244
0
Udostępnij:

Motocyklistka potrącona na Wrocławskim Jagodnie. Kierowca został ukarany śmiesznym mandatem. Czy zamiast mandatu powinien być podejrzany o próbę zabójstwa?

Ta sytuacja miała miejsce kilka dni temu w jednej z nowych „sypialni” Wrocławia. Jagodno to dzielnica na obrzeżach miasta, przez którą prowadzi zasadniczo jedna prosta, ale zwykle wyjątkowo zatłoczona i zakorkowana ulica. Całą akcję nagrała kamera z jednego z samochodów jadących w stronę miasta.

Jak doszło do potrącenia?

Na nagraniu widać, jak motocyklistka jadąca na motocyklu – prawdopodobnie klasy 125 – zostaje zepchnięta z drogi przez białą Toyotę Rav4. Sama motocyklistka poruszała się ze stosunkowo niewielką prędkością, na pewno w granicach przepisów ruchu drogowego. W pewnym momencie jadąca za nią Toyota podejmuje próbę lub coś, co wygląda jak próba wyprzedzania. Będąc na wysokości motocyklistki uderza w nią spychając ją z drogi i zrzucając z motocykla. Cała sytuacja wygląda dość groźnie, na szczęście motocyklistka odniosła tylko niewielkie obrażenia – potłukła się i poobdzierała.

Toyota zatrzymuje się po chwili i wysiadają z niej dwie osoby wyglądające na około 60 lat. Po chwili nagranie się urywa. Motocyklistka w tym przypadku miała wiele szczęścia, bowiem w momencie potrącenia zaledwie o włos mija się ze stojącą przy drodze lampą. Gdyby do zdarzenia doszło zaledwie metr-dwa wcześniej, mogłoby skończyć się tragicznie.

Czy kierowca zrobił to specjalnie?

Z zeznań motocyklistki publikowanych w mediach społecznościowych wynika, że kierowca zrobił to z premedytacją, chcąc ukarać ją za to, że kawałek wcześniej włączyła się do ruchu. Według niej kierowca nie mógł pogodzić się z tym, że wyjechała na drogę przed nim i po prostu celowo ją potrącił.

Nagranie wyraźnie pokazuje manewr kierowcy, który uderza w motocyklistkę w nienaturalny sposób. Nie wygląda to tak jakby się zagapił, a ruch wygląda rzeczywiście na zamierzony. Dobrze znam tę drogę i trudno znaleźć mi inne wytłumaczenie tej sytuacji. Nie znamy wersji sprawcy, ale nie wyobrażam sobie żadnej sytuacji (np. wcześniej na skrzyżowaniu), która mogłaby usprawiedliwić tak skrajną głupotę.

Tak czy inaczej, ten skrajny brak umiejętności przewidywania, a może po prostu złośliwość i frustracja, która z niego wypłynęła mogła kosztować dziewczynę życie.

Za ten nieodpowiedzialny manewr kierowca został ukarany mandatem w wysokości 1500 zł, choć niebezpodstawnie pojawiają się głosy o podejrzeniu usiłowania zabójstwa lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Tym razem motocyklistce nic wielkiego się nie stało, motocykl jest raczej spisany na straty (przejechał po krawężniku kilka dobrych metrów), ale pytanie brzmi: co zrobi ten kierowca następnym razem?

Motocyklistka zarzuca celowe potrącenie

Motocyklistka biorąca udział w zdarzeniu sama opublikowała nagranie z samochodu i wypowiedziała się na temat całego zdarzenia, zarzucając kierowcy celowe działanie:

„Hej. Może tutaj są te osoby, a może ktoś będzie wiedział. Dziękuję za pomoc wszystkim którzy byli świadkami mojego „wypadku”, szczególnie motocykliście na żółtym motocyklu bo tylko tyle zarejestrowałam leżąc. Chodzi o wypadek z 21.04. na Jagodnie w Wrocławiu tuż za biedronką. Dzięki wielkie. A nagranie niech będzie przestrogą dla innych, że debili nie brakuje. Zostałam celowo zrzucona z motocykla. Wszystkim za nagrania przesłane również dziękuję. Kierowca osobówki ukarany, a ja raczej cała i na szczęście mocno poobijana (gorzej jakby zrzucił mnie wcześniej przed lampą)

Wyjaśniając celowość. Faceta chyba zabolało, że włączyłam się do ruchu 20m przed nim, dogonił mnie i resztę widać…tak odpowiadając na pytanie. Nagrania były z kilku stron plus kamery ze skrzyżowania.”

W jednym z komentarzy pod filmem dodatkowo wyjaśnia, że kierowca nie udzielił jej pomocy, a razem z pasażerką wysiedli, żeby dodatkowo na nią nawrzeszczeć i naubliżać jej.

Zobacz także: Pijany dureń na ruskim motocyklu wjechał w traktor… To nie scenariusz czarnej komedii – to życie

Badania psychologiczne, dobrą metodą?

Być może usiłowanie zabójstwa to zbyt surowy werdykt, ale z pewnością przy tak ewidentnym uderzeniu może istnieć podejrzenie, że facet zrobił to specjalnie. W takim przypadku może zasadne byłoby skierowanie go na badania psychologiczne, by upewnić się czy nie jest frustratem, psycholem zagrażającym innym uczestnikom ruchu drogowego. Bo jeśli rzeczywiście zrobił to specjalnie, to kto wie co mu strzeli do głowy następnym razem? Może jak ktoś zechce przejść przez przejście, albo rowerzysta będzie zbyt powoli jechał skrajem drogi, to też zechce go „ukarać”?

motocyklistka potrącona na wrocławskim jagodnie

do potrącenia motocyklistki doszło w tym miejscu

Nasza opinia. Wszyscy muszą wyluzować

Wybaczcie protekcjonalny ton. Już nie chodzi o to, że to motocyklistka ucierpiała, a jedynie o to, że na polskich drogach obserwujemy ostatnio zbyt wiele incydentów i zbyt wiele agresji drogowej. Polskim kierowcom brakuje cierpliwości i spokoju, a dodatkowo jest dziwna tendencja do wyładowywania swojej frustracji na innych, przez co może dochodzić do tak niebezpiecznych sytuacji jak tu. Do tego samego worka wrzucilibyśmy brake-check, czyli hamowanie na autostradzie, jazdę na zderzaku i jeszcze kilka podobnych manewrów. Takie akcje powodują, że czasem aż nie chce się wyjeżdżać na drogi…

Motocyklistce życzymy oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia i sprawiedliwości, a panu za kółkiem więcej spokoju i cierpliwości, a jeśli nie zrobił tego specjalnie – może nieco lepszej koncentracji i kontroli nad samochodem. Tymczasem sprawie powinna przyjrzeć się prokuratura – materiał dowodowy jest, a jeśli sprawca wykonał manewr z premedytacją, powinien do końca życia piechotą chodzić. Mandat w wysokości 1500 zł za „nieprawidłowe wyprzedzanie” wydaje się w tej sytuacji ponurym żartem.

Udostępnij: