Kawasaki KZ750 Scrambler – nowy, custom od Eastern Spirit

Udostępnij:
Kawasaki KZ750 Scrambler to kolejny, fenomenalny custom jaki wyszedł spod ręki Sylwestra Mateusiaka z Eastern Spirit.

Lata 70-te i 80-te to czas w którym rodziły się naprawdę wyjątkowe maszyny. Japońskie marki wypuszczały specjalne wersje swoich motocykli oparte na podwoziach cruiserów, tudzież cruisery oparte na streetach. Taki właśnie był Kawasaki KZ750 LTD. Znany w Europie jako Z750B, czasem określany także jako Z750 Special, miał mniejsze tylne koło, wyższy kierownicę i bardziej krągły fotel niż standardowy KZ750. Taki motocykl na bazę wymarzonego Scramblera upatrzył sobie Mateusz, a do pracy nad nim zabrał się Sylwester Mateusiak z Eastern Spirit. Efekt – wiadomo, klękajcie narody!

Projekt – znane dobrze hasło klucz

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto w garażu swym – albo przynajmniej w głębi serca, nie posiadał pomysłu na „projekt”. Ja sam posiadałem cała kolekcję cennych kartonów, a każdy z nich był projektem. Wieczna chwała należy się każdemu, kto ów „projekt” doprowadził do końca, bowiem większość z nich – bo nabraniu odpowiedniego czasu w czeluściach garaży, znikała sprzedana w ręce kolejnych pasjonatów „projektami”. Kto wie jakby było w przypadku Mateusza, gdyby na podorędziu nie znalazł się Sylwester – który to gruszek nie zasypuje popiołem.

Kawasaki KZ750 Scrambler to kolejny, fenomenalny custom jaki wyszedł spod ręki Sylwestra Mateusiaka z Eastern Spirit.

Mateusz to świetny chłop, bardzo utalentowany i znany fotograf, z którym – w towarzystwie Sylwka Mateusiaka miałem – między innymi, niewątpliwą przyjemność spędzić jedną z naszych imprez na World Ducati Week. Był to pamiętny rok pański 2018, i WDW podczas którego, Ducati Scrambler przerobiony przez Sylwka, został ogłoszony najlepszym Custom Scramblerem na świecie – o tym wydarzeniu pisaliśmy o tutaj: Wold Ducati Week po polsku.

Tak więc intensywny charakter pracy Mateusza, odpowiada wprost jego pasji do motoryzacji, jednak to właśnie życie zawodowe wywiera znaczący wpływ na tempo w jakim pracuje nad swoimi pojazdami – nie tylko motocyklami. Wiadomo – dobre projekty są jak wino i tak to, Eastern Spirit rozpoczął projekt Mateusza ponad… dekadę temu, a dopiero niedawno obaj Panowie zmobilizowali się ponownie by poświęcić mu należytą uwagę. I dobrze się stało, bo w efekcie świat cieszy absolutnie wyjątkowy, ascetyczny w swojej formie scrambler oparty na nietuzinkowej bazie Kawasaki KZ750.

Kawasaki KZ750 Scrambler to kolejny, fenomenalny custom jaki wyszedł spod ręki Sylwestra Mateusiaka z Eastern Spirit.

Projekt – faza zaawansowana

Pomysł zasadniczo polegał na zbudowaniu motocykla na codzień. Scramblera, który równie dobrze sprawdzi się w mieście, jak i na leśnych drogach. Stylistyka… jak na Eastern Spirit przystało czysto, schludnie, idealne proporcje i funkcjonalność związana z ergonomią oraz technologią – każdy motocykl Sylwestra po prostu jeździ dobrze.
Do sylwkowej komórki w której znajdują się nieprzebrane skarby, powędrowały wszystkie elementy karoserii KZ750 LTD, a także cały jego subframe. Projekt oznaczał również radykalną zmianę geometrii ramy Kawasaki.

Nowe zawieszenie i koła były kluczowe dla poprawy sylwetki i charakterystyki KZ750. Z KTM LC4 Enduro zostało przejęte przednie, potężne zawieszenie upside down, zostało oczywiście odnowione i dostrojone do KZ750. Tylne amortyzatory natomiast to produkt polskiego specjalisty od zawieszenia, firmy Sanchez, i zostały przygotowane specjalnie na potrzeby tego projektu.

Kawasaki KZ750 Scrambler to kolejny, fenomenalny custom jaki wyszedł spod ręki Sylwestra Mateusiaka z Eastern Spirit.

Klasyczne, aluminiowe felgi zostały zastąpione kołami 21/18 z Yamaha XT. Z tyłu – w historycznym sznycie, pozostał hamulec bębnowy, natomiast z przodu znalazł się zacisk Nissin i pływający tarczowy hamulec z Hondy VFR750. Opony typu dual-sport od Michelin (przód) i Mitas (tył) zapewniają równowagę między jazdą po asfalcie a terenem.

By uzyskać czystszą linię Sylwester stworzył od podstaw własny, dedykowany subframe. Tylny błotnik jest wykonany na ręcznie z aluminium, podobnie zresztą jak cała reszta karoserii – bak, błotnik przedni, osłona reflektora i osłona miski olejowej. Każdy element jest idealnie dopasowany, co pewnie tłumaczy, dlaczego Sylwester nie nałożył żadnej farby. Pojedyncze siedzisko z eleganckim, jasnobrązowym obiciem dopełnia całości.

Kawasaki KZ750 Scrambler to kolejny, fenomenalny custom jaki wyszedł spod ręki Sylwestra Mateusiaka z Eastern Spirit.

Diabeł tkwi w szczegółach

W KZ750 nie brakuje imponujących detali. Zbiornik paliwa ma ma wbudowany wskaźnik paliwa, zabezpieczony mosiężnym pierścieniem. Reflektor jest zamontowany na eleganckich, ręcznie wykonanych wspornikach, a światło tylne znajduje się na wsporniku przymocowanym do wahacza. Scramblerowa kierownica posiada własny, ręcznie wykonany wzmocnienie z mosiężnym lutowaniem na złączach. Z boku znajduje się prędkościomierz Daytona, a zestaw diod LED ostrzegawczych schowany jest przy wspornikach kierownicy.

Sylwester rozebrał silnik KZ750 do śrubki. Wymienił wszystko, co nie było w idealnym stanie, i złożył go ponownie. Efektem piec pracuje lepiej od nowego i wygląda jak nowy, z odświeżoną farbą i starannie dobranymi mosiężnymi detalami. Warsztat zadbał także o okablowanie, tworząc nową instalację elektryczną od podstaw.

Kawasaki KZ750 Scrambler to kolejny, fenomenalny custom jaki wyszedł spod ręki Sylwestra Mateusiaka z Eastern Spirit.

Żaden scrambler nie jest kompletny bez odpowiedniego układu wydechowego, i Sylwester zrobił to znakomicie. W sumie perfekcyjne wydechy to element bardzo typowy dla Eastern Spirit. Podwójne rury wydechowe wiją się wokół silnika, biegnąc po lewej stronie motocykla i kończąc się parą niesymetrycznych, stożkowych tłumików osłoniętych ręcznie wykonanymi panelami.

Na samym końcu Scrambler Kawasaki KZ750 od Eastern Spirit otrzymał zdejmowany bagażnik oraz miejscem na dwa zbiorniki Rotopax (jeden na paliwo, drugi na wodę).

Kawasaki KZ750 Scrambler to kolejny, fenomenalny custom jaki wyszedł spod ręki Sylwestra Mateusiaka z Eastern Spirit.

Jak to wszystko wyglądało od kuchni – krótki wywiad z Sylwkiem

Moto Tribe:
Sylwek, czy łatwo robi się motocykl dla dobrego znajomego czy trudniej?

Sylwester Mateusiak, Eastern Spirit:
Ogólnie trudno jest zbudować pod kogoś motocykl, trzeba dobrze zrozumieć człowieka. Tak na prawdę podczas pracy nad projektem z klientem nawiązuje się więź, nawet jak często ludzie rzucają ogólny pomysł i dają wolna rękę w 99% przypadków.

Moto Tribe:
Koncepcja scramblera była Twoja czy Mateusza i czy w trakcie prac zmieniała się w jakiś sposób? 

Sylwester Mateusiak, Eastern Spirit:
Mateusz chciał scramblera od samego początku, także wybór był sprecyzowany. Co do koncepcji to podczas budowania czegoś od praktycznie zera koncepcja kształtu, koloru, doboru materiałów się zmienia, nie buduje motocykla z szablonu, raczej go tworzę z zachowanie własnego stylu.

Moto Tribe:
Czy ruszałeś silnik i jeżeli tak to w jakim zakresie zrobiłeś serwis lub zmiany?

Sylwester Mateusiak, Eastern Spirit:
Silnik , był rozkręcony na części pierwsze, wszystkie elementy które ugryźć ząb czasu lub przebieg zostały wymienione, kilka naprawianych gwintów itp…, w silniku praktycznie nie ma zmian, zmian jest sporo w układzie dolotowym i gaznikach.

Moto Tribe:
Co oryginalnego zostało w kawie oprócz silnika?

Sylwester Mateusiak, Eastern Spirit:
Hahahaha, niewiele… kawałek ramy i trochę dłubniete gaźniki

Moto Tribe:
Wiem, że praca nad karoserią to było wyzwanie, opowiesz o tym?

Sylwester Mateusiak, Eastern Spirit:
Tak to wyzwanie. Podczas tworzenia całkowicie nowych elementów wszystko zaczyna się od bujnej wyobraźni, potem licznych szablonów, przymiarek które trwają bardzo długo. Po zrobieniu szablonów wycina się z aluminium części danego elementu karoserii, czy to jest zbiornik , czy błotniki itp. Później nadaje kształt za pomocą młotka, kola angielskiego, a na końcu spawa – co jest dość problematyczne, ma być szczelnie i ma się nie fałdować od zmian temperatury podczas spawania a aluminium to dość specyficzny materiał.

Moto Tribe:
Jak tworzy się całe elementy karoserii na nowo – z kawałka aluminium? „Coś tam” o spawaniu i o pracy z metalem wiesz ale – tak zasadniczo, dla „nie Sylwka” łatwiej się pracuje z normalną blachą czy z aluminium?

Sylwester Mateusiak, Eastern Spirit:
Każdy metal ma swoje plusy i minusy, aluminium nie koroduje i jest lekkie, ładnie wygląda nawet bez lakieru. Kwasówke za to dobrze się spawa, ale kiepsko formuje, stal czarna jest za to tania spawa się dobrze, najczęściej jest używana niskowęglowa z atestem do budowania ram – żeby nie pękały.

Moto Tribe:
Co było największym wyzwaniem przy tym projekcie?

Sylwester Mateusiak, Eastern Spirit:
Ogólnie cały motocykl był sporym wyzwaniem, nadwozie z aluminium – zbiornik, rama , układ wydechowy, kolektor ssacy… Najtrudniej jest to zrobić co sobie człowiek wyobrazi, wszystkie elementy muszą być spójne i tworzyć jedną całość z całym motocyklem. Dodatkowo dla mnie najważniejsza jest też jakość i funkcjonalność. Motocykl nie tylko musi wyglądać ale ma jeździć, prowadzić się i ma działać…
hahahahaha znasz historie ze Scramblerem na WDW, tylko jeden konkursowy motocykl odpalił 

I to prawda – konkursowy Scrambler Sylwka nie tylko odpalił ale i świetnie jeździł po całym Misano!
Tymczasem zapraszamy serdecznie na fanpage Eastern Spirit oraz na ich kanał na Instagramie.
Warto śledzić co dzieje się w garaży Sylwka, bo… ok, nie będziemy spoilerować – ale warto!

Udostępnij: