Tokyo Override – czyli Yamaha i Honda w anime Netflixa.

Tokyo Override – mamy rok 2125, jesteśmy w Japonii, w Tokio. Egzystujemy w poukładanym świecie, w którym AI wdarł się w niemal każdą dziedzinę życia. Jednak nie zaznamy tej sielanki, bowiem jesteśmy częścią motocyklowej grupy na marginesie społeczeństwa, zmagającej się z zagrożeniami jakie niesie ze sobą ów idealny świat. Tak z grubsza przedstawia się kanwa najnowszego serialu anime, który 21 listopada miał swoją premierę na Nettflix.
Tokyo Override z sentymentem w stronę „analogowej” motoryzacji
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że gdzieś już widziałem podobny świat przyszłości. Bohater upatrujący realnych zagrożeń w postępujących zmianach, toczy nierówny bój ze spiskującą AI , która – jakże by inaczej, chce przejąć kontrolę nad ludzkością. Na myśl przychodzi oczywiście I Robot oraz Will Smith dosiadający klasycznej MV Agusta F4 SPR750.
Akcja Tokyo Override rozgrywa się w przyszłości odległej o 100 lat. W świecie w którym sztuczna inteligencja jest zintegrowana z codziennym życiem, a owe życie jest w pełni zautomatyzowane. W tym motocyklowym anime science-fiction grupa outsiderów, jeżdżących na motocyklach, odkrywa ukryte i groźne zło w tym pozornie „idealnym społeczeństwie”.
Wiodącym motywem serialu są wyścigi motocyklowe, Dynamiczne sceny z motocyklem są bez wątpienia jednym z najatrakcyjniejszych wątków tej produkcji, a jak nie to stanowią charakterystyczną cechę tej serii. Yamaha i Honda współpracowała nadzorując różne części procesu produkcyjnego. Poza dostarczaniem danych projektowych 3D i nagrań dźwięku silników motocykli, rolą ekip było wyobrażenie sobie i przekazanie twórcom, jak może wyglądać scena wyścigu motocyklowego za 100 lat oraz zaprojektowanie maszyny przyszłości.
Ufający motocykl
Jeżeli mamy wyścigi i nowoczesne systemy AI to wiadomo, że musiały pojawić się nielegalne maszyny, które mogłyby funkcjonować poza kontrolą, dbającą o bezpieczeństwo. Stąd właśnie główni bohaterowie opowieści – Spook i Watari, dosiadają klasycznych motocykli Yamaha – YZF-R1, VMax i customowej Hondy CB1300, które zostały odwzorowane z dużą dbałością o szczegóły. U boku tej dwójki pojawia się gość o imieniu Amarin, który dosiada nowoczesnego sprzętu Y/AI ale – i tutaj także nie sposób oprzeć się analogii z I Robot, Y/AI jest bardzo ludzkim motocyklem, ufającym możliwościom i zdolnościom człowieka, dzięki czemu Amarin – w świecie Tokyo Override, jest naprawdę szybkim zawodnikiem.
Y/AI został zaprojektowany przy współpracy z Yamahą z uwzględnieniem wszystkich cech i ergonomii motocykla. Podczas projektowania – jak na zespół projektory przystało, został stworzony pełnowymiarowy model Y/AI, który zostanie pokazany na targach motoryzacyjnych w Tajlandii.
Całość brzmi… nowocześnie. Mamy ludzki motocykl, który pokłada swe zaufanie w ludzkość, spalinowe klasyki, wyścigi, roboty, sztuczną inteligencję. Ot ciekawostka.