Szkolenia PIT-BIKE – świetny pomysł na zimowy przestój

Zajęcie na pit-bike, dają świetną okazję do motocyklowego rozruszania się w zimie ale są także – a może przede wszystkim, okazją by poprawić swoją technikę jazdy.
Po zimie człowiek z drewna
Pierwsze słoneczne dni po zimie były i są niezapomnianym czasem. Cieplejszy wiatr, słońce, suchy asfalt i pierwsze – od wielu tygodni, przywdzianie motocyklowego rynsztunku. W końcu utęskniona jazda. Trzeba się wjeździć, rozruszać, przypomnieć sobie nawyki i odruchy. Co więcej, wszyscy inni użytkownicy ruchu, muszą przypomnieć sobie o motocyklistach. Oczywiście krew nie woda, no i kto nie odwinął niemal od razu – niech pierwszy rzuci kamieniem. Jednak zupełnie serio, początek sezonu to okres, w którym nader często motocykle uczestniczą w różnych kolizjach i wypadkach. Czy można tego uniknąć – na pewno nie, ale można przeciwdziałać temu, by nie wyjść z wprawy, lub pracować nad rozwojem techniki jazdy.
Mały ale wariat
Z pomocą przychodzą między innymi treningi i szkolenia na pit-bike. Te małe motorki dają świetną okazję i niemal nieograniczone możliwości pracy nad pozycją i prawidłowym torem jazdy. Pomagają wyczuć reakcję motocykla na wszystko co na nim robimy. Uczą granic, które na pitkach można przekraczać w bezpieczny i kontrolowany sposób.
Dobrą metodą na motocyklizm zimą, są wyjazdy motocyklowe – jak te z Moto Tribe
Określenie „bezpieczny” ma tutaj kluczowe znaczenie i – oprócz „skuteczny” jest najważniejszą cechą tych treningów. Mały motocykl i kartingowe tory na jakich najczęściej odbywają się szkolenia, dają pełne spektrum motocyklowej fizyki w pigułce. Małe prędkości oraz niewielkie gabaryty motocykli pozwalają na skupienie się na najważniejszych aspektach techniki jazdy. Kiedy hamować, jak atakować zakręt, jak balansować ciężarem oraz jaką pozycję przybrać. Tutaj wszystkie pomyłki – a uwierzcie, one zdarzają się nader często, uchodzą bez uszczerbku. Podnosimy motocykl i jedziemy dalej. Oczywiście można przesadzić i wywinąć konkretnego fikoła ale z odpowiednim nastawieniem, treningi pit-bike są jedną z najskuteczniejszych metod doszkalających.
Ciepło, sucho i stosunkowo tanio
Kolejną zaletą tych treningów jest ich umiejscowienie. W czasie zimy, treningi odbywają się na zadaszonych torach kartingowych więc aura absolutnie nie ma wpływu na to czy jeździmy – a w zasadzie ma kolosalny wpływ na to, że jeździmy. Idealna okazja by rozruszać się przed sezonem i poprawić niedostatki w technice jazdy właśnie w „martwym sezonie”.
Nie mniej ważny jest także koszt zajęć. Prowadzony pod okiem doświadczonego instruktora trening trwający 4-5 sesji to zwykle okolice 300 zł, a w cenie mamy motocykl i pełną jego obsługę.
Gdzie na pitki?
Nie znamy mapy treningów pit-bike w Polsce, może pomożecie udostępniając znane Wam ośrodki w komentarzach na naszym fanpage. W Warszawie – pomiędzy wieloma innymi zajęciami, polecamy te odbywające się w Drive-Position na torze kartingowym w Jankach.
Zajęcie odbywają się w niedziele i poniedziałki, a wszystkie informacje znajdziecie na ich stronie:
https://sklep.drive-position.pl/kategoria-produktu/pit-bike/