W ostatnich dniach pojawiają się niepokojące doniesienia z padoku MotoGP. Różne źródła donoszą o tym, jakoby
obecnie panujący mistrz świata klasy MotoGP, zmagający się z kontuzjami Jorge Martin miał poważnie rozważać opcję opuszczenia zespołu Aprilii wraz z końcem obecnego sezonu. Historia niemal z bajki – przejście do fabrycznego zespołu z Noale tuż po zdobyciu tytułu mistrzowskiego – może skończyć się już w tym roku. Nieprzyjemny przede wszystkim dla zespołu Aprilii, która nie zdążyła posmakować talentu Jorge Martina.
Dlaczego Jorge Martin chce opuścić Aprilię?
Jorge Martin nie spędził w siodle motocykla wystarczająco czasu, aby ocenić jego realne szanse na uzyskanie dobrych wyników. Jednak według doniesień mediów pozostających blisko MotoGP, słabe rezultaty pozostałych zawodników jeżdżących na Apriliach miały zmusić go do refleksji. Refleksji nad dalszym przebiegiem jego kariery i tym, czy Aprilia to rzeczywiście dobry wybór dla obecnego mistrza świata.
Jorge Martin ma w umowie z Aprilią specjalną klauzulę, która pozwala mu na opuszczenie zespołu zaledwie po jednym sezonie. Warunkiem opuszczenia zespołu będzie sytuacja, gdy wyniki uzyskane na Aprilii nie pozwolą mu na walkę o czołówkę mistrzostw świata. Póki co Aprilia znajduje się na ostatnim miejscu w klasyfikacji konstruktorów, za mającą problemy Hondą i KTM-em.
Trzeba jednak pamiętać, że sam Jorge Martin nie miał jeszcze zbyt wielu okazji, żeby dogłębnie sprawdzić motocykl. Od początku sezonu, wciąż zmaga się z kontuzjami. Pierwsza z nich przydarzyła mu się jeszcze podczas przedsezonowych testów na torze Sepang w Malezji. Jorge zdążył wrócić do rywalizacji jako rekonwalescent podczas Grand Prix Kataru na torze Losail, jednak koszmarny wypadek podczas wyścigu ponownie wykluczył go z jazdy na kolejne kilka tygodni.
Ciągłe kontuzje nie pozwalają mu jeździć
Po tym jak został potrącony przez Fabio Di Giannantonio, który nie mógł uniknąć kolizji z sunącym po asfalcie Martinem, Hiszpan trafił na kilka tygodni do szpitala. Obrażenia okazały się dość poważne, by wykluczyć go z kolejnych wyścigów. Mimo to zawodnik może mówić o dużym szczęściu – podobne wypadki innych zawodników kosztowały ich kariery, zdrowie, a nawet życie.
Przewiduje się, że Jorge nie wróci do ścigania przed rundą w Mugello. To oznacza, że wciąż panujący mistrz świata straci niemal pół sezonu zanim tak naprawdę zdoła wypróbować motocykl Aprilia RS-GP. Do tej pory zdołał wrócić tylko na feralny wyścig w Katarze. To oznacza, że w tym sezonie nie zdobył jeszcze żadnego punktu i nie przejechał całego dystansu Grand Prix!
Martin chce odejść, Aprilia nie pozwala
Kolejne źródła informują o tym, że ekipa Martina zanim podejmie decyzję o przedłużeniu kontraktu na kolejny rok chce, aby Hiszpan miał możliwość sprawdzenia motocykla przez kolejne 6 rund Grand Prix. Aprilia z kolei podobno mocno naciska Martina, aby ten zdecydował się na przedłużenie kontraktu już teraz.
Sytuacja wywołuje duże kontrowersje, jednak zarówno naciski ze strony Aprilii, jak i rozterki mistrza świata są jak najbardziej zrozumiałe. Wyniki Aprilii nie napawają optymizmem, ale z drugiej strony włosi nie mają powodu, by wypuścić mistrza świata z rąk, zanim ten de facto nie sprawdzi osobiście możliwości motocykla w wyścigach.
Sytuacja ta spowoduje duże tarcia i napięcie pomiędzy oboma stronami, które nie ułatwiają zadania ani Jorge Martinowi ani Aprilii. Przez ostatnie sezony wydawało się, że Aprilia to dobrze naoliwiona maszyna, w której największą siłą jest pozytywna atmosfera w zespole. Tymczasem sytuacja z Jorge Martinem zaczyna wyglądać jak rysa na reputacji włoskiego zespołu.
Pikanterii całej sytuacji dodaje również fakt, że Aprilia – według zagranicznych mediów – rozważa kroki prawne względem mistrza świata. Włosi według doniesień szukają wyjścia z całej sytuacji. Powodem ma być fakt, że Martin nie zdążył jeszcze pokazać na co go stać i nie przejechał jeszcze całego weekendu wyścigowego w siodle Aprilii RS-GP.

Jorge Martin / fot: MotoGP.com
Czyżby mistrz był na drodze do Hondy?
W związku z nieustającymi plotkami Martin jest łączony z kolejnymi zespołami, które w przyszłym sezonie mogą znaleźć dla niego miejsce. Mówi się o Hondzie, KTM-ie, a nawet w zespole VR46. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się przejście do Hondy gdzie czeka na niego jego przyjaciel, Aleix Espargaro. To własnie on niespełna rok temu… namówił go na podpisanie kontraktu z Aprilią!
Starszy z braci Espargaro jest obecnie kierowcą testowym Hondy. W ostatnich dniach dość wylewnie wypowiadał się o Hondzie w samych superlatywach. Honda wciąż ma pewne problemy z dopracowaniem motocykla, ale jest coraz lepiej, czego ewidentnym dowodem może być ostatnie zwycięstwo Johanna Zarco w Le Mans. Nie da się jednak ukryć, że fabryczni zawodnicy „nie dowożą” – mają generalnie słabe wyniki. Po ostrzałem jest w szczególności Luca Marini, który od dawna okupuje „tyły” stawki MotoGP. Najprawdopodobniej będzie to jego ostatni sezon w zespole HRC.
Aprilia ma sporo powodów do zmartwień, a Jorge Martin ma o czym myśleć zanim wróci na siodło motocykla. Pozostaje mieć nadzieję, że obie strony znajdą wspólne porozumienie, a obecna sytuacja pozostanie tylko trudnym wspomnieniem. Martin wciąż wraca do zdrowia po bardzo groźnie wyglądającym wypadku na torze losy i nieprędko zobaczymy go z powrotem na torze.