Hadouken! Motocykl Suzuki inspirowany grą Street Fighter

Pamiętacie jeszcze grę Street Fighter? My – pokolenie lat 80 i 90 – tak. Suzuki także pamięta, dlatego pokazało GSX-8S inspirowane bohaterem tej popularnej serii gier.
Ludziom wychowanym w latach 90. Ubiegłego wieku chyba nie trzeba przedstawiać serii gier Street Fighter. W końcu wielu z nas wręcz wychowało się na tej popularnej japońskiej bijatyce. Ryu, Ken, Vega, Chun Li, Dhalsim, Zangief czy Blanka – nie zliczę ile pieniędzy wydębionych od rodziców na wakacjach, wpakowałem w automaty ze Street Fighterem, żeby z wypiekami na twarzy raz po raz naparzać w przyciski służące do zadawania ciosów. Street Fighter to po prostu klasyka tamtych lat, tak jak Amerykański Ninja na kasecie VHS.
Street Fighter – część popkultury
Ta gra bez wątpienia jest zakorzeniona w popkulturze i jest ikoniczna jak inne podobne „nawalanki” – Mortal Kombat, czy Tekken. Bez wątpienia jest też częścią japońskiej kultury – do tego stopnia, że nawet rynek motocyklowy nie jest w stanie oprzeć się jej znaczeniu. Mowa konkretnie o Suzuki, które choć ze Street Figterem nie ma niewiele wspólnego (poza tym, że zgruzowane i przerebione GSX-R-y nazywane są streetfigterami ;)) postanowiło nawiązać do tego nieco już zapomnianego fenomenu kulturowego.
Właściwie może małe sprostowanie – zapomnianego u nas i na europejskim rynku – w Japonii legenda Street Fightera jest nadal żywa i mocna. Cała ta akcja jest w zasadzie spowodowana jedną z największych imprez eSportowych na świecie – jedenastej edycji Capcom Cup. Jeden z dni tego wydarzenia jest poświęcony właśnie mistrzostwom w Street Fightera 6 (tak – to już szósta część, choć na przestrzeni ponad 30 lat od premiery pierwszej części odłamów i spin-offów było znacznie więcej).
Zobacz również: Wyjątkowy Triumph Street Triple do zgarnięcia
Suzuki GSX-8S Tuned by Juri Han
W związku z tymi mistrzostwami Suzuki zaprezentowało specjalną wersję – a jakże Suzuki GSX-8S. Model nazwany jest Tuned by Juri. Juri z kolei to nie byle kto, a jedna z ważniejszych postaci w grze, która zadebiutowała w czwartej odsłonie serii. Ja Juri nie znam – wychowałem się na Street Fighterze I i II – chyba do dziś najbardziej kultowych częściach, później to nie było już to samo. Wygląda jednak na to, że Juri to raczej zła bohaterka, ale z jej biogramu wynika, że lubi… motocykle!
Sam motocykl wygląda… hmmm… bajerancko jeśli mogę użyć takiego archaicznego z punktu widzenia dzisiejszej młodzieży słowa. Jest kolorowo, jest wręcz komiksowo, mocno w klimacie lat 80 i 90. Choć malowanie wygląda nowocześnie, mocno nawiązuje do klimatów początku lat 90, kiedy to właśnie GSX-Ry 1100, czy FireBlade’y albo FZR-y były wymalowane w jaskrawe różowo-fioletowo-seledynowe kolory. Swoją drogą ta moda mogłaby powrócić – tamte urzety miały swój niepowtarzalny klimat i na pewno było weselej.
Honda nie przeszkadza
Suzuki GSX-8R Tuned by Juri raczej nie będzie dostępny w Polsce, czy Europie, jeśli w ogóle trafi do sprzedaży. Coś czujemy, że to jeden jedyny egzemplarz, który zostanie sprezentowany zwycięzcy turnieju, którego nomen-omen Suzuki jest głównym sponsorem. Ciekawe czy choć przez chwilę przeszkadzało im to, że jednym z bohaterów Street Fightera był żarłoczny sumita o nazwisku Honda?