Kawasaki Z900 2025 – duża modernizacja

Kawasaki Z900 było od zawsze jednym z bestsellerów japońskiej marki. Oto nowe wcielenie tego klasycznego, japońskiego streetfightera. Czy wciąż pozostanie jednym z najczęściej kupowanych maszyn Kawasaki.
Z900 to jeden z najbardziej lubianych motocykli w ofercie Kawasaki. Nic dziwnego mówią ta maszynka łączy bardzo przyzwoite osiągi, nowoczesny wygląd Street fightera, skuteczne hamulce, pakiet przydatny elektroniki dbającej o bezpieczeństwo każdego motocyklisty. A Wszystko to zawsze było podane w bardzo przyzwoitej cenie.
Nowe Z900 to solidna modernizacja
Podczas wystawy EICMA 2025 Kawasaki pokazało najnowsze wcielenie tego motocykla. Na pierwszy rzut oka zmiany wydają się bardzo kosmetyczne, ale pod owiewkami motocykla zmieniło się całkiem sporo. Wystarczy spojrzeć na wizualne zmiany, aby zauważyć, że wersja 2025 to nie tylko niewielki lifting.
Stylistyczne zmiany objęły przede wszystkim przebudowę przedniej mini owiewki i zastosowanie nowych, podwójnych świateł opartych na technologii LED. Zupełnie nowe jest również tylne światło w technologii Advanced LED. Agresywna stylówka Z900 podkreślona została bocznymi panelami ze szczotkowanego aluminium oraz kilkoma dodatkowymi elementami stylistycznymi. Wszystko oczywiście stylistyce „Sugomi”, która towarzyszy Kawasaki od blisko 15 lat.
Kawasaki popracowało również nad pozycją za kierownicą, modyfikując kształt siedzenia i ustawienia kierownicy. Wszystko po to, aby pozycja za sterami była wygodniejsza, oferowała lepszą kontrolę nad motocyklem. Na dodatek Kawasaki udostępniło możliwość zastosowania siedzenia kierowcy o dwóch wysokościach 830 mm oraz 810 mm. Zmiany stylistyczne to oczywiście nie wszystko.
Minimalne zmiany w silniku mają poprawić spalanie
Najważniejsze modyfikacje znajdziemy ukryte pod nową stylistyką. Znany i lubiany, czterocylindrowy, rzędowy silnik Z900 dostał nowe profile wałków rozrządu, które mają poprawić charakterystykę w całym zakresie obrotów i zmniejszyć zużycie paliwa. Kawasaki zeznaje, że zużycie paliwa dzięki temu zabiegowi może zmniejszyć się o nawet 16%. Dodatkową zmianą są też zupełnie nowe, elektroniczne przepustnice w układzie wtryskowym.
Zmiany w silniku nie należą do rewolucyjnych, ale silnik Z900 już od lat uznawany jest za jeden z lepszych jednostek w tej klasie. Oferuje naprawdę przyzwoite osiągi, szybko wkręca się na obroty i ma bardzo uniwersalny charakter, który lubią nie tylko początkujący, ale też bardziej zaawansowani motocykliści. Czterocylindrowa rzędówka idealnie wpisuje się w klasę średnią, co wcale nie oznacza, że jest średniakiem.
Zobacz także: Małe pojemności rządzą! Oto nowa Aprilia Tuono 457
Nieco większe zmiany zaszły elektronice i sterowaniu systemami bezpieczeństwa. Po raz pierwszy Kawasaki zastosowało nawigację Turn-by-turn, za sterowanie kontrolą trakcji i ABS-em odpowiada bezwładnościowy sensor IMU, a zmiany biegów ułatwia najnowsze wcielenie dwukierunkowego quickshiftera KQS. Na pokładzie jest też elektroniczny tempomat.
Uproszczona nawigacja turn-by-turn w standardzie
Wszystko jest sterowane za pomocą nowego 5-calowego kolorowego wyświetlacza TFT, który ma możliwość połączenia ze smartfonem, dzięki aplikacji Riedology. Wydaje się, że dość ważnym ficzerem jest właśnie wprowadzenie nawigacji turn-by-turn. To dość prosty system nawigacyjny, który podpowiada nam kiedy należy skręcić (bez wyświetlania pełnej trasy). Ten sposób nawigowania zyskuje coraz większą popularność wśród motocyklistów i producentów akcesoriów motocyklowych. Teraz Kawasaki Z900 będzie miało go w standardzie.
Dość ważną zmianą prowadzenie nowego układu hamulców opartych na nowych, czterotłoczkowych, radialnie mocowanych zaciskach. Z900 ma też zupełnie nowe obuwie w postaci opon Dunlop SportMax Q5A.
Dla wybrednych będzie Z900 SE
Oprócz wersji standardowej motocykla, Z900 będzie również dostępny w wersji SE, wzbogaconej dodatkowych gadżetów. Do Z900 SE trafi zawieszenie z wyższej półki, w tym amortyzator tylny Öhlins, przednie zaciski Brembo i oczywiście specjalne malowanie, które wyróżni model Special Edition od standardowych wersji Z900. Dodatkowym plusikiem jest ładowarka USB typu C w podstawowym wyposażeniu.
Cena Z900 pozostaje tajemnicą
Nie wiemy jeszcze ile trzeba będzie zapłacić za nowe Kawasaki Z900, ale mamy nadzieję, że ceny zostaną utrzymane na poziomie około 50 000 zł. Seria Z od lat cieszy się sporą popularnością wśród motocyklistów, a ja osobiście również ją lubię. Przede wszystkim za dużo uniwersalność, przyzwoite prowadzenie i nie onieśmielające osiągi silnika.
Zawsze cieszył mnie też fakt, że nie jest przeładowana elektroniką a doświadczenie z jazdy „zetem” zawsze przypominało mi jazdę klasycznymi japońskimi nakedami i streetfighterami. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że pozycja za kierownicą to klasyczny przykład japońskiego nakeda sprzed lat, a rzędowy czterocylindrowy piecyk nie ma żadnych udziwnień. Mam tylko nadzieję, że w dobie rozwoju systemów elektronicznych Z900 nie zatraci swojego charakteru i pozostanie autentyczny.